Iwona Tur studiowała w latach 2004-2009 w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji na Wydziale Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji. Po studiach pracowała jako HR manager w różnych firmach, by w końcu założyć własną firmę oraz ekspercki portal internetowy www.bulldogjob.pl, poświęcony społecznym, ekonomicznym, technologicznym i kulturowym wymiarom pracy w branży IT, stanowiący świetną platformę komunikacyjną dla pracodawców i pracowników. Obecnie zajmuje się coachingiem, motywacją, komunikacją. Z czasów studiów Pani Iwonie zapadły w pamięć zwłaszcza wykłady prof. Andrzeja Rzeplińskiego poświęcone prawom człowieka oraz wykłady prof. Jadwigi Staniszkis. Jako studentka nie zdawała sobie sprawy z tego, jak znaną postacią jest Pani Profesor i dlatego początkowo nie chodziła na Jej wykłady. Egzamin zdała jednak na 5+, być może dlatego że – jak sama twierdzi – nie odczuwała żadnej tremy (nie wiedziała, z jak poważnym autorytetem ma do czynienia). Zapamiętała także zapach starych uniwersyteckich budynków przy Krakowskim Przedmieściu: zapach – jak mówi – szacunku, spokoju, wiedzy i autorytetu. W wolnych chwilach spędza czas ze swoją rodziną i ukochanym psem o imieniu Zoya (buldogiem francuskim), chodzi po górach i ćwiczy jogę.
Studia nauczyły mnie holistycznego sposobu myślenia, zgodnie z którym świat jest różnorodny i nie wszystko, co zostało napisane, jest święte. Być może teraz brzmi to banalnie, ale w tamtym czasie dało mi to silny impuls do rozwoju osobistego. Studia pokazały mi, że praca z „trudnymi” ludźmi wymaga dużo siły i mądrości, co niestety w naszym kraju nie idzie w parze z wysokim wynagrodzeniem. Po studniach wiedziałam, że chcę pracować z ludźmi, ale nie aż tak trudnymi jak np. więźniowie. Zależało mi na założeniu rodziny, a czułam, że – ze względu na swoją empatię – przynosiłabym do domu doświadczenia z takiej pracy… Dlatego wybrałam HR i do dzisiaj wykorzystuję wiedzę o człowieku, którą wyniosłam ze studiów. Obecnie, gdy mam swoją firmę, ta wiedza wciąż bardzo przydaje mi się jeszcze bardziej. O Uniwersytecie Warszawskim mam bardzo dobre zdanie: wśród kandydatów do pracy absolwenci UW zawsze się pozytywnie wyróżniali, a moi byli szefowie (w tym obecny wspólnik) także skończyli UW.