Pięć lat studiów dziennikarskich na UW to czas nauki i poznawania niezwykłych ludzi. Mieliśmy wspaniałych wykładowców, którzy byli i są dla mnie wyjątkowymi osobami. Wywarli na mnie ogromny wpływ, są dla mnie autorytetami. Stanisław Lato, Jerzy Bralczyk, Józef Szaniawski, Mirosław Pęczak, Wiesław Władyka, Maciej Mrozowski to profesjonaliści pełni pasji. Niezwykłe silne osobowości wciągające nas w swój świat z poczuciem humoru, imponujące wiedzą, kulturą i szacunkiem do nas. Podczas studiów pracowałam w prywatnych firmach, w których pracowników traktowano, najdelikatniej rzecz ujmując, przedmiotowo. Na UW odbudowałam wiarę w siebie, w to, że jest inny, lepszy świat pełen wartości, które są mi bliskie i który jest także mój. Serdecznie wspominam mojego Promotora prof. Stanisława Lato (kuzyna Grzegorza Lato), zagorzałego kibica piłki nożnej. Po środowych zajęciach czasem koledzy szybko odwozili profesora do domu, żeby mógł obejrzeć mecz. Zawsze pełen energii, uśmiechnięty, sypiący jak z rękawa anegdotami ze świata historii i polityki. We wspomnieniach z seminarium magisterskiego widzę Go uśmiechniętego w zadymionej, maleńkiej salce nr 213 z nieodłącznym papierosem w dłoni. Prowadził kompletnie niezdrowy tryb życia, co nas martwiło. Nie dbał o posiłki, zapominał o przerwach, całkowicie oddany studentom. Uwielbialiśmy Profesora, dziś ma ponad 90 lat, mam nadzieję, że jest zdrowy i że czasem także nas wspomina. Po studiach otworzyłam własną agencję PR – maleńką, ale prężnie działającą – którą prowadzę do dzisiaj. W niedługim czasie wróciłam także do mojej pasji – szkła artystycznego. Obecnie pracuję nad doktoratem na ASP we Wrocławiu. Piszę też artykuły promujące sztukę szkła, łącząc studia dziennikarskie na UW ze studiami artystycznymi na ASP. Chciałabym serdecznie pozdrowić swoich Profesorów, niezapomnianą Panią Marylkę z dziekanatu, a także koleżanki i kolegów z roku.